W XXI wiek Polska weszła z wieloma nadziejami, niektóre się już spełniły np. wejście do UE, inne dalej czekają na swą kolej. Do tego drugiej kategorii zaliczają się plany rozwoju polskiego budownictwa mieszkaniowego i stworzenie dużej ilości tanich mieszkań. Należy przyznać, że plan jest ambitny i wiele na jego temat powiedziano, lecz niewiele, w porównaniu do potrzeb, zrobiono. Paradoksalny jest fakt, że obecnie na rynku jest nadpodaż mieszkań, deweloperzy bankrutują, obniżają ceny, ale nie ma kto tych mieszkań kupować. Oczywiście są sytuacje kiedy można zdobyć mieszkanie po zdecydowanie niższych cenach, taka sytuacja miała miejsce w Łodzi. Przyczyny tego stanu rzeczy są jasne, brak możliwości wzięcia kredytu na zakup mieszkania, często brak pracy, a czasem i perspektyw na jej uzyskanie. Sytuacja jest patowa. Kołem ratunkowym wydają się programy rządowe, które w niemałym stopniu pomagają młodym ludziom w zakupie własnych czterech kątów. Według analityków trudna sytuacja na rynku będzie się utrzymywać dłuższy czas, a co za tym idzie wielkie firmy budowlane i deweloperskie będą w trudnej sytuacji, gorszej niż dziś. Zapewne to poskutkuje obniżką cen za metr2 , ale od razu nasuwa się pytanie czy znajdą się kupcy na te tańsze mieszkania. Odpowiedź jest pieśnią przyszłości. Kolejny problem nad którym należy się zastanowić to stan owych firm, co zrobić by kryzys jeszcze bardziej się nie rozszalał w naszym kraju.
Leave a Reply